GIA Challenger's Boxing Night 3. Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: pas mistrza Europy będzie idealnym prezentem na "czterdziestkę"

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk skończył czterdzieści lat. "Stałem się mniej ufny"

Mateusz Fudala, TVPSPORT.PL: – Z jakim nastawieniem przystąpisz do swego drugiego w tym roku występu?
Krzysztof Włodarczyk, były mistrz świata wagi cruiser: – Po ostatnim pojedynku odczuwam lekki niedosyt, dlatego chciałbym pokazać się z lepszej strony. Trzeba wyjść do ringu i po prostu zrobić swoje.

– Pytam, bo po ostatniej walce z Wadymem Nowopaszynem w Suwałkach ("Diablo" wygrał na punkty – red.) powiedziałeś, że obawiałeś się przyspieszyć, bo nie wiedziałeś, na jak długo starczy ci sił. Przed walką w Nowym Sączu też masz takie obawy?
– Raczej nie. Zrzuciłem rdzę, jestem bardziej pewny siebie. Najważniejsze będzie to, by po prostu bić, a nie czekać. Trener Andrzej Liczik często powtarza: "Krzysiek, sam widzisz jaki jest efekt, jak rzucasz tymi rękoma. Czy kontrujesz, czy atakujesz, te ręce dochodzą celu". Czuję, że tych zawodników po prostu cofam i zniechęcam. Tak trzeba robić. Jestem kandydatem do walki o mistrzostwo Europy i chcę być aktywny, by nie stracić tej pozycji. Walka w Nowym Sączu będzie podtrzymaniem tej aktywności.

– Mistrzem Europy wagi cruiser jest obecnie Chris Billam-Smith (13-1, 10 KO). Na portalu Boxrec Brytyjczyk ma wpisany kolejny pojedynek tydzień po twojej walce, 13 listopada (nie ma jeszcze rywala – red.).
– Jeśli tak będzie rzeczywiście, to petarda! Mam nadzieję, że będę walczył ze zwycięzcą tego pojedynku. Chcę tego pojedynku!

– Najpierw jednak czeka cię walka w Nowym Sączu. To będzie twój drugi pojedynek w tym mieście – w 2001 roku w piątej zawodowej walce znokautowałeś Czecha Romana Kaloczaia w 4. rundzie.
– Mam nadzieję, że tu nie dojdzie do 4. rundy. To będzie troszkę sentymentalny powrót po 20 latach. Pamiętam, że na tamtej gali boksowali chłopacy z pewnej grupy, którzy mieli jakieś tam problemy z prawem. Po jakimś czasie musieli pójść na dłuższy "urlop".

– Widziałem, że brałeś ostatnio udział w seminariach bokserskich. Planujesz iść w tym kierunku po zakończeniu kariery?
– Raczej nie, chociaż nie ukrywam, że sprawia mi to wiele frajdy. Pokazuję młodym adeptom boksu różne metody treningowe i techniki bokserskie. Odczuwam dużą przyjemność z przebywania z młodzieżą.

– Zwycięstwo w Nowym Sączu będzie prezentem na 40. urodziny, które obchodziłeś we wrześniu?
– Nie podchodzę tak do tego. Idealnym, choć trochę spóźnionym prezentem z okazji 40. urodzin będzie pas mistrza Europy!